poniedziałek, 30 grudnia 2013

25. Gdzie ta zima?, czyli K-9 Winter Ale z Flying Doga


Zimy coś nie widać, ale zimowe ale już jest. Zrobił je dla nas browar Flying Dog z Maryland, a kupić je można w naszym ulubionym sklepie, czyli w Elysium na Monte Cassino. (Nie, niestety nie płacą mi za reklamę.) Ratebeer.com określa styl tego piwa jako English Strong Ale. No i strong na pewno będzie. 7,4% alkoholu. Co poza tym?

Piwo wygląda świetnie. Mimo biednej piany, co dla stylów angielskich nie jest niczym dziwnym, ma fantastyczny ciemnobursztynowy kolor i piękne czerwonawe refleksy.

Aromat jest słodowy, trochę też słodkawy. Nie mylić, proszę, tych dwóch pojęć. Czuć trochę alkohol w przyjemnej likierowej wersji. Aromat słodowy jest bardzo intensywny, na teście skórnym wychodzi wyraźna przypalona skórka od chleba.

Piwo w smaku jest wyraźnie alkoholowe. Dość lekkie, średnio wysycone. Smaki słodowe. Goryczka średnia, do tego trochę cierpkie. Rozgrzewa, ale równocześnie orzeźwia.

Bardzo przyjemne piwo. Tak akurat na długi wieczór. Lecz osobiście na zimę preferuję piwa cięższe, dlatego też trochę mi to piwo nie pasuje jako Winter Ale. Z drugiej jednak strony, bardzo lubię wszelkie angielskie style. Jeżeli szukacie lekkiego piwa, które można sączyć nie przeszkadzając sobie w kilkugodzinnej lekturze książki, to właśnie tego piwa szukacie. Choć, co prawda, to piwo na aż tak długo nie wystarczy. Jest za dobre.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz