poniedziałek, 16 grudnia 2013
16. BrewDog Hello My Name is Mette-Marit
Dzisiaj degustacja pierwszego z piw BrewDoga, które kupiłem całkiem niedawno w Elysium. Jest to piwo inspirowane Norwegią, z dodatkiem borówki brusznicy. Nie mam pojęcia, na którym etapie dodano owoce, ale chyba już do gotowania. Double IPA, 8,2% alkoholu. Zobaczmy, co ta księżna norweska nam oferuje.
Piwo jest złotawo bursztynowe, dość ciemne, minimalnie mętne. Piana obfita i poszarpana. Dość szybko opada.
Aromat łączy słodkości i chmiel. Nie jest przesadzony w żadną stronę. Czuć owocowe aromaty. Niezbyt mocno, ale wyczuwalnie. Kojarzy się oczywiście z jagodami, ale najbardziej z aronią.
Na początku w smaku wydaje się, że zbyt mocno czuć alkohol. Jest też głęboka goryczka, posmaki borówki. Wyłania się też przyjemna słodycz. Dodatek owoców sprawia, że piwo jest cierpkie i kwaskowate. Bardzo ciekawy smak, dobrze harmonizujący z wysokim alkoholem, goryczką i słodyczą.
Bardzo ciekawe piwo, choć jak na mój gust trochę zbyt agresywne. Bardzo dużo wnosi tutaj dodatek borówki, bez którego piwo pewnie nie robiłoby w ogóle wrażenia. Warto go spróbować, bo pewnie długo się takie nie powtórzy. Ale uważam, że mogło by być bardziej dopracowane.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Twoj blog jest bardzo wciagajacy. Serio, bardzo go lubie i dolacza do grona regularnie nawiedzanych:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń